Kolejna część ;)
Od jutra notki mogą pojawiać się rzadziej, bo jeśli mam zdać to muszę wziąć się w garść i zacząć się uczyć :) W moim przypadku nie jest to takie łatwe xDD
Enjoy ;D
***
[Uruha]
Kiedy dotarłem pod PS Company na parkingu zauważyłem auto Yuu. Przez chwilę ogarnęło mnie uczucie gorąca pod wpływem mojego snu. Głupi ja.
Nadal pamiętałem co zaszło między mną a starszym poprzedniego wieczora. Pocałunek i ostatnie słowa telefonicznej rozmowy wciąż siedziały mi w głowie.
Nie wiedziałem jak zniosę obecność Aoi'ego. Mieliśmy mieć próbę i zastanowić się nad nowym albumem. Wszedłem powoli do wytwórni, przywitałem się z pracownikami w recepcji i ruszyłem w kierunku windy. Kiedy znalazłem się już pod drziami naszej sali prób zatrzymałem się na chwilę. Jeśli Yuu był tam sam, czekała mnie pewnie jakaś rozmowa na temat poprzednich wydarzeń. Drżącą dłonią nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka.
Gitarzysta siedział na kanapie i stroił moją gitarę. Nawet nie zorientował się, że przyszedłem. Stałem tak i patrzyłem na niego. Kiedy skończył zaczął grać. Nie znałem zupełnie tego utworu. Patrzyłem jak jego zwinne palce pieściły struny mojego instrumentu. Robił to z gracją, paznokcie mieniły się czarnym, brokatowym lakierem. Uwielbiałem go takiego. Kiedy grał nie istniało wokół niego nic, poza muzyką. Wypełniała ona całe jego ciało.
Aoi skończył grać i spojrzał przed siebie. Odłożył moją gitarę i ukrył twarz w dłoniach.
- Mówiłem Ci już kiedyś, że pięknie grasz na mojej gitarze ? - odezwałem się nieśmiało. Yuu odwócił głowę i spojrzał na mnie.
- Przepraszam, nie powinienem jej brać. - odpowiedział. Zauważyłem, że jest nieobecny. Podszedłem do niego i usiadłem na przeciwko. Chwyciłem jego dłonie i zmusiłem go do patrzenia prosto w moje oczy.
- Nie chcę, żebyś czuł się tak z mojego powodu. - zacząłem - Nie powinienem był wczoraj krzyczeć. To wszystko moja wina... Sprowokowałem Cię, niepotrzebnie. Mimo wszystko chcę by było tak jak wcześniej.
- Nic nie będzie tak jak wcześniej - przerwał mi - Nie będzie, bo ja zrozumiałem coś bardzo ważnego, K'you. Nastał czas, by zacząć coś nowego. - wstał i stanął przy oknie.
- Jeśli chcesz ... - odpowiedziałem zrezygnowany - Myślałem już nad odejściem z zespołu. Jeżeli tak będzie dla Ciebie łatwiej, zrobię to. - podniosłem się z kanapy i chciałem opuścić pomieszczenie, gdy nagle poczułem dłoń Yuu zaciskającą się na mojej.
- Nie chcę byś odchodził. - zaczął - Głuptasie, nawet nie pozwoliłeś mi dokończyć - zaśmiał się cicho.
Odwróciłem się i spojrzałem na niego. Uśmiechał się ciepło nadal trzymając moją rękę.
- Co mam przez to rozumieć ? - zapytałem - Wczoraj zostawiłeś mnie samego... O czym myślałeś ? Że wyjdziesz i będzie po sprawie ? Potem zadzwoniłeś do mnie pijany i wygadywałeś jakieś bzdury.. - Aoi położył mi palec na ustach, tym samym zabraniając mi mówić. Podszedł bliżej i wolną ręką pogładził po policzku.
- Przepraszam, wybacz mi.. - odpowiedział i pochylił się w moją stronę.
- Aoi.. Co Ty ? - nie dokończyłem, bo poczułem jego usta na swoich. Skłamię, jeśli powiem, że mnie to odrzuciło. Wręcz przeciwnie, było bardzo przyjemnie. Yuu całował mnie delikatnie i wkładał w to jakieś uczucie, którego nie potrafiłem odgadnąć. Zamknąłem oczy i zacząłem oddawać pocałunek. Drugi gitarzysta w końcu puścił moją dłoń, a swoją skierował na biodro. Ja swoją ułożyłem na jego plecach i gładziłem je delikatnie. Oderwaliśmy się od siebie w celu zaczerpnięcia powietrza. Spojrzałem prosto w oczy Yuu. Mogłem zauważyć, że jest szczęśliwy.
- Tym razem zostanę z Tobą, nigdzie się nie ruszam... - wyszeptał i po raz kolejny musnął moje wargi. Tym razem pocałunek był krótki, z czego nie byłem zbytnio zadowolony. - Chcę spróbować... Tylko pod warunkiem, że nadal chcesz mieć mnie koło siebie.
Zaskoczył mnie, nie powiem. Oczywiście, że chciałem ale nie wiedziałem co tak szybko zmieniło Yuu. Postanowiłem jednak dać mu szansę, bo przecież każdy na nią zasługuje.
- Chcę, nawet nie wiesz jak bardzo. - odparłem i rzuciłem się w jego ramiona.
Krótkie, ale - napisane lepiej niż poprzednie. Przynajmniej według mnie. Bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńŚliczna końcówka :D Taka romantyczna :D
OdpowiedzUsuńKrótkie ale cóż... świetne :)
OdpowiedzUsuńTak, ten rozdział jest napisany zdecydowanie lepiej niż poprzednie. Krótkie, ale słodkie. ^^
OdpowiedzUsuń