środa, 6 marca 2013

Kocham Ponad Życie - Reita x Uruha (One Shot)


One shot, na który głosowałyście/liście ;)
Jutro powinien pojawić się drugi xDD

To już dwa lata. Może i długo ale nadal czuję to samo.
Wpadłem na Ciebie przez przypadek. Wracałem z imprezy dość chwiejnym krokiem. Podwiozłeś mnie wtedy do domu.
I zostałeś. Jesteś tu już dwa lata. Zawsze przelotem.
Twierdzisz, że tego wymaga Twoja praca. Pogodziłem się z myślą, że nie mogę Cię mieć całego. Muszę się Tobą dzielić z tymi wszystkimi klientami.
Kiedy pytam co mają oni czego nie mam ja odpowiadasz, że ja mam wszystko.
Więc dlaczego taki jesteś ?
Odchodzisz, bo tak jest łatwiej ?
Nigdy nie powiedziałeś, że mnie kochasz. Ciągle powtarzasz, że jestem dla Ciebie ważny.
Tylko tyle, Kouyou ? Stać Cię na więcej.
Wiem, że potrafisz. Więc pytam, dlaczego ?
Nienawidzę Cię ale kocham.
Kiedy wracasz zawsze rzucam się w Twoje ramiona.
Nienawidzę momentu, w którym wiję się pod Tobą i proszę o więcej. To nie powinno być tak.
Krzywdzisz mnie, Uruha. Zabijasz od środka.
Wypalasz całe moje uczucia. Poza Tobą nie istnieje nic więcej. Dla Ciebie zrobiłbym wszystko.
Właśnie słyszę dźwięk otwierających się drzwi.
Wróciłeś.
Nie biegnę jednak w Twoją stronę. Stoję na balkonie popalając papierosa. Czuję, że się zbliżasz. Podchodzisz do mnie, wyrywasz niedopałek i wyrzucasz go przez barierkę. Przyciągasz mnie do siebie bliżej. Wypowiadasz jedynie krótkie "Wróciłem" i po chwili złączasz nasze usta w pocałunku. Po raz kolejny nie potrafię Ci się oprzeć.
Kierujemy się do sypialni, po drodze zrzucając z siebie zbędne ubrania. Obdarzasz mnie gorącymi pocałunkami. W końcu lądujemy na łóżku. Oboje czujemy narastające podniecenie.
Po chwili sypialnię wypełniają moje jęki. Przyspieszasz znacznie trafiając w mój czuły punkt. Jeszcze tylko kilka pchnięć i moje ciało przeszywa dreszcz orgazmu. Wyginam się w łuk z rozkoszy, a Ty dochodzisz niedługo po mnie.
Opadasz obok uspokajając swój oddech.
"Kocham Cię ponad całe moje życie..." przerywam ciszę oczekując tych dwóch krótkich słów.
"Muszę iść" odpowiadasz i całujesz mnie na pożegnanie. Szybko ubierasz się i wychodzisz.
Po raz kolejny głośno pytam, "Dlaczego, Kouyou, dlaczego ?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz