środa, 27 lutego 2013

W cieniu... [Prolog]

Wrzucam wam krótką zapowiedź nowego opowiadania ;D
To będzie taka odskocznia, od Aoi x Uruha, bo jakoś natchnienie straciłam ;(
Enjoy :P


Paring: Reita x Uruha
Bohaterowie:  Reita, Uruha, Aoi, Daisuke
Ostrzeżenia: na razie żadne, chociaż w kolejnych partach może pojawić się przemoc i sceny erotyczne

***



Spędzałem kolejny samotny wieczór w moim ulubionym klubie. Od zawsze tu przychodziłem. Barmani już mnie pamiętali i nawet nie musieli pytać o zamówienie. Za każdym razem piłem to samo.
Od niedawna przychodził tutaj też i on. Był nim wysoki, rudowłosy mężczyzna. Skupiałem na nim całą swoją uwagę, przy okazji nie dając po sobie poznać, że go obserwuję. Podobnie jak ja, nigdy ni tańczył. Siadał o dwa stoliki ode mnie. Przez cały czas spoglądał beznamiętnie w okno i sączył kolorowe drinki. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek z kimś przyszedł. Zawsze był sam. Na jego ustach jeszcze w ogóle nie nie widziałem uśmiechu. Oczy zakrywały ciemne okulary. Styl ubierania sugerował, że inspiruje się Visual Kei. Paznokcie miał pomalowane na czarno, usta muśnięte bezbarwnym błyszcykiem.
Spojrzałem na zegarek. Dochodziła 21.30. Zazwyczaj o tej porze już tu był. Dzisiaj jednak chyba nie zaszczyci klubu, ani tym bardziej nie nacieszy moich oczu. Chciałem kogoś o niego zapytać ale wątpiłem, że ktoś może go znać. Może barmani coś wiedzą ? Podniosłem się i ruszyłem w kierunku baru.
- Reita, jeszcze raz ? - zapytał ciemnowłosy z usmiechem. Odpowiedziałem mu tym samym.
- Nie, dzięki Aoi. Słuchaj, wiesz coś może o tym rudym, co zawsze siada niedaleko mnie ? - zapytałem z nadzieją w głosie. Barman tylko kiwnął głową.
- Pewnie o Uruhę Ci chodzi. Tak, znam kolesia. Mieszka w mojej okolicy. Pewnie wpadł Ci w oko, nie Rei ? - odpowiedział - Raczej sobie głowy nim nie zawracaj. Pilnuje go jego facet, Daisuke. Pewnie znasz tego kolesia z Dir En Grey. Oni są razem więc...
- On i Daisuke ?! - prawie wykrzyknąłem na cały klub,
- Taa, Akira. Współczuję mu z całego serca. Mieć takiego faceta jak Dai to naprawdę... Podobno go bije, stąd te okulary. Wiesz, ludzie różne rzeczy gadają. Nie wiadomo w co wierzyć.
- Okay, dzięki za informację. - zapłaciłem swój rachunek i ruszyłem do domu. Całą drogę rozmyślałem o rudowłosym. "Śliczny" ? Ciekawe pseudo.. Zastanawiałem się jak może mieć na prawdę na imię. Jeżeli był z Daisuke, to musiał mieć bardzo silne nerwy. Słyszałem kiedyś, że terroryzuje cały zespół. Bardziej martwił mnie fakt, że Uruha mógł być jego ofiarą. Powoli zaczynałem rozumieć jego brak uśmiechu i ciemne okulary.

1 komentarz: