środa, 30 października 2013

Przepraszam, dłużej tak nie potrafię... cz.7 (Miniatura)

Ostrzeżenia: Scena erotyczna 


 Przez dłuższą chwilę wpatrywania się w swoje oczy, Reita przysunął się do wokalisty i ujął jego twarz w swoje dłonie. Blondynek zamruczał cicho i przymknął powieki. Po chwili poczuł jak miękkie wargi basisty muskają delikatnie jego usta. Nieśmiało odwzajemnił pocałunek, uśmiechając się do siebie. Wydawało mu się to takie nierealne, jakby to była tylko jego wyobraźnia. Kiedy tylko Akira odsunął się od niego, otworzył oczy i spojrzał na niego nieśmiało. Nie wierzył w to, co właśnie się stało. To... było zbyt magiczne, żeby mógł uważać to za realizm. Objął delikatnie starszego, wtulając się przy tym w jego klatkę. Słyszał bicie serca, które wydawało się bić dla niego. Znowu czuł, że należy do basisty i był szczęśliwy.
 Długie palce delikatnie przeczesywały jasne kosmyki wokalisty. Oddech owiewał szyję młodszego, przyprawiając go o dreszcze. Tego było mu trzeba po kilku tygodniach rozłąki. Ale jednak wiedział, że to tylko chwila zapomnienia, która niedługo zniknie. Będą musieli powrócić do brutalnej rzeczywistości, gdzie nie będzie dla nich miejsca. Po raz kolejny rozłączą się, a uczucia, które do siebie żywili na powrót zajmą miejsce w ich życiu. Ból, rozpacz, cierpienie... i miłość. Miłość pozostająca w ukryciu, lecz nadal obecna.
 Silne ręce basisty usadziły Rukiego na swoich kolanach, muskając przy tym ustami jego szyję. Obaj wiedzieli do czego to zmierza, ale nie chcieli się bronić, pomimo, że nic nie zmieni tego, co się działo z nimi od tygodni. Wokalista złączył ich usta w pewniejszym, lecz namiętnym pocałunku. Uchylił zapraszająco usta, z czego Akira od razu skorzystał. Powoli badał wnętrze młodszego, niewinnie przy tym zaczepiając język młodszego, na co ten, mruczał z aprobatą. Wiedzieli, że nie powinni tego robić, ale pożądanie wzięło nad nimi górę.
 Blondynek czuł jak basista podwija jego koszulkę, chcąc się jej pozbyć. Uniósł ręce, pomagając starszemu w zdjęciu jej. Zadrżał, kiedy poczuł jak zimne dłonie suną wzdłuż jego boków, kończąc wędrówkę na plecach, które zaczął zmysłowo masować. Takanori wygiął się w łuk czując jak chłopak delikatnie wgryzł się w jego szyję, pozostawiając w tym miejscu czerwony punkt. Znaczył go jeszcze przez chwilę, po czym ułożył wokalistę na kanapie, uprzednio ściągając swoją bluzkę. Ubrania były zbędne, więc po chwili obaj pozostali jedynie w bokserkach. Język basisty sunął po ciele młodszego docierając do gumki jego bokserek. Ucałował przez materiał rosnącą wypukłość, po czym szybko się ich pozbył, to samo robiąc ze swoimi. Nie zamierzał bawić się grą wstępną, od razu przystąpił do działania.
 Sięgnął po buteleczkę lubrykantu, której zawartość wylał sobie na dłoń i rozsmarował ją na swoim członku. Nie chciał zrobić blondynkowi krzywdy, więc wsunął w jego wnętrze pierwszy palec, za chwilę dołączając drugi. Delikatnie go rozciągał i dodał jeszcze trzeci. Takanori westchnął cicho poruszając biodrami, dając jednocześnie znak, że jest już gotowy. Basista wyjął palce i płynnym ruchem zatopił się we wnętrzu młodszego. Zatrzymał się jednak, pozwalając na przyzwyczajenie się do uczucia wypełnienia. Ruki jęknął cichutko, kiedy tylko basista zaczął się w nim poruszać.
 Robił to zmysłowo i powoli chcąć dać kochankowi jak najwięcej przyjemności. Nie chciał się spieszyć. Poznawał na nowo drobne ciałko wokalisty, które wygięło się delikatnie, kiedy uderzył w jego prostatę. Rytmiczne ruchy doprowadzały młodszego do szaleństwa. Po chwili pokój wypełniały jęki obu i ciche westchnienia. Obaj mieli wrażenie, że robią to po raz pierwszy, choć wcześniej kochali się regularnie.
Teraz, w tym momencie, czuli, że to jedno z najlepszych doznań, które mieli przyjemność doświadczać.
 Wokalista jęknął przeciągle ogłaszając swoje spełnienie. Poczuł jak basista rozlewa się w nim i delikatnie opada na wymęczone ciałko. Złączyli usta w pocałunku, po czym basista wysunął się z niego i wziął na ręce kierując się do sypialni. Ułożył młodszego na łóżku, po chwili do niego dołączając. Przygarnął do siebie Rukiego i objął szczelnie ramionami.
 - Kocham cię, Rei.. - wyszeptał Takanori układając głowę na torsie starszego.

 Basista nie odpowiedział.

3 komentarze:

  1. To było cudne.
    Ale te ostatnie zdanie...ohh.
    Boje się co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się boję reakcji Reia, może po prostu nie jest jeszcze pewny tego wszystkiego, nie jest pewny Rukiego.. Niech to się dobrze potoczy !

    OdpowiedzUsuń
  3. KIEDY REICIE MINIE TEN FOCH?!
    Skoro się ze sobą przespali, a Ruki wyznał mu swoje uczucie, to w czym problem?
    Wiem, że seks nie jest rozwiązaniem wszystkich problemów, ale nie zapominajmy, że Akira dobrowolnie w tym uczestniczył.
    Czekam na kolejne rozdziały i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń